Pomarańczowa Ivrea to niewielkie piemonckie miasteczko, leżące nad rzeką Dora Baltea. W ciągu roku niewiele się tu dzieje, od czasu do czasu pojawi się pielgrzym wędrujący do Rzymu szlakiem VIA FRANCIGENA. Czasem ktoś zatrzyma się przejazdem. Kiedyś, za sprawą koncernu „Olivetti” była tu włoska „Dolina Krzemowa”, dzisiejsi mieszkańcy żyją wspomnieniami z dobrych czasów. Sytuacja zmienia się raz w roku, w okresie karnawału, gdy do sennej Ivrei zjeżdżają turyści z całego świata. Chcecie wiedzieć dlaczego? No, to posłuchajcie!